Zielone wzgórza nad Soliną

Aleksander Zawalich

Od wizyty w Zamku Lubomirskich i Potockich w Łańcucie rozpoczęła się 5 - dniowa wycieczka w Bieszczady i na Słowację, członków związku zawodowego "Solidarność" Pracowników Oświaty i Wychowania w Ostrołęce. Tegoroczna wycieczka mogła dojść do skutku także dzięki pracownikom Zespołu Szkół Zawodowych Nr 1 w Ostrołęce, którzy uzupełnili brakujące miejsca na liście uczestników wyprawy. Po wyczerpującej podróży z Ostrołęki, pod koniec dnia dotarliśmy do Polańczyka - bazy noclegowej naszej wycieczki.


Następny dzień, jak pisał Dariusz Łukaszewski [D.Ł.] w relacjach z poprzednich wycieczek, przyniósł "prawdziwy naddatek wrażeń". Z dużym zainteresowaniem zwiedziliśmy Elektrownię Wodną w Solinie oraz Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, gdzie mogliśmy poznać zasięg występowania Łemków i Bojków - rdzennych mieszkańców Bieszczad do 1947 roku. Z dużym sentymentem będziemy wspominać pobyt w Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazownictwa w Bóbrce, gdzie stoi jeszcze dom Ignacego Łukasiewicza z 1865 roku. Ze studni znajdującej się na terenie muzeum do dziś czerpie się ropę naftową, nazywaną kiedyś przez pionierów przemysłu naftowego "olejem skalnym".

Dzień trzeci przyniósł jeszcze więcej niespodzianek. W skupieniu zwiedziliśmy Izbę Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Klasztorze Sióstr Nazaretanek w Komańczy, gdzie w latach 1955 - 1956 przetrzymywany był przez ówczesne władze Prymas Tysiąclecia. Tu powstała Wielka Nowenna i Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego. Po krótkim pobycie w Cisnej, przejechaliśmy do miejscowości Majdan, skąd udaliśmy się Bieszczadzką Kolejką Leśną do wsi Przysłup. Dzięki operatywności naszego pilota - Pani Jolanty Kaczyńskiej, grupa otrzymała do dyspozycji ostatni wagonik kolejki, co nie wiedzieć czemu najbardziej ucieszyło najmłodszych uczestników wycieczki. Nie mogło się też obyć bez wspinaczki na Połoninę Wetlińską. Dopiero teraz, ze szczytu połoniny, mogliśmy "nasycić nasze chciwe oczy" [D.Ł.] bieszczadzkimi krajobrazami. Nieco wycieńczeni, ale szczęśliwi odpoczywaliśmy w schronisku "Kubusia Puchatka". Niespodziewaną "atrakcją" była akcja ratownicza GOPR. Z zaciekawieniem obserwowaliśmy lądowanie i start helikoptera, który przybył po jednego z zasłabłych turystów. Niezapomniane wrażenia pozostawił w naszej pamięci także rejs statkiem po Jeziorze Solińskim. W promieniach zachodzącego słońca, można było zrozumieć zachwyt, wyrażony przez Wojciecha Gąssowskiego w piosence "Zielone wzgórza nad Soliną".

Zielone wzgórza nad Soliną,
I zapomnianych ścieżek ślad.
Flotylle chmur znad lasów płyną,
Wędrowne ptaki goni wiatr.

A dalej widzisz już horyzont,
Do nas z odległych wraca stron.
I to już wieczór nad Soliną,
I cisza, która zna mój dom.

Nad rzeką noc, w uliczce znów,
Liczy ogniki gwiazd.
Uśmiechnij się, na pewno tu,
Wrócisz nie jeden raz.

Zielone wzgórza nad Soliną,
Okrywa szarym płaszczem mrok.
Nie żegnaj się choć lato minie,
Spotkamy się tu znów za rok.

Czwartego dnia rano udaliśmy się na Słowację. Teraz dopiero mogliśmy zauważyć korzyść z wejścia Polski do strefy Schengen. Nikt na granicy nie chciał od nas żadnych dokumentów. Poprzednim razem (w 2005 roku), było inaczej. Słowacki strażnik nie pozwolił przekroczyć granicy naszym dzieciom. Ze łzami w oczach spoglądały one wtedy na rodziców, którzy poszli zrobić zakupy po słowackiej stronie. Duże wrażenie zrobił na nas Zamek Spiski, jeden z największych kompleksów zamkowych w Europie, wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości UNESCO. Wkrótce okazało się, że największe atrakcje były jeszcze przed nami. Z zapartym tchem podziwialiśmy Park Narodowy Słowacki Raj, gdzie siły przyrody wyrzeźbiły w wapiennym masywie malownicze wąwozy, progi skalne i wodospady.

W ostatnim dniu jeszcze raz przekroczyliśmy słowacką granicę. Tym razem celem naszej podróży była Jaskinia Beliańska z pięknymi formami krasowymi. Mogliśmy na własne oczy zobaczyć podziemne komory, stalaktyty, stalagmity i stalagnaty - efektownie oświetlone światłem elektrycznym. Jednak największą niespodzianką tego dnia okazała się wizyta w Popradzie. Liczne atrakcje przygotowane dla turystów w kompleksie basenów geotermalnych, z pewnością zadowoliły najbardziej wybrednych uczestników wycieczki.

Słowa podziękowania należą się pracownikom Biura Turystyki i Podróży "Juventus" z Ostrołęki, którzy przygotowali dla nas bardzo atrakcyjny program podróży.

Polańczyk, 28 lipca - 1 sierpnia 2008 roku